Mat Szczasiuk Mat Szczasiuk
496
BLOG

Ziobro nie będzie drugim płucem prawicy

Mat Szczasiuk Mat Szczasiuk Polityka Obserwuj notkę 8

Ludwik Dorn zapowiedział, że Solidarna Polska będzie „drugim płucem prawicy”. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że to się Zbigniewowi Ziobrze i spółce nie uda. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Oprócz nazwisk nie mają pomysłu na siebie, nie różnią się niczym od PiS-u, a o przejęciu elektoratu innych partii nie mają nawet co marzyć.

Zajrzałem z ciekawości na stronę internetową Solidarnej Polski i... niczego ciekawego tam nie znalazłem. Nawet nie miałem nadziei zobaczyć czegoś wielkiego i znaczącego, ale dla formalności wszedłem. Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że zobaczę tam chociaż zarys programu tej partii, ale się zawiodłem. Nie ma nawet „dekalogu programowego”, żadnych założeń i celów jasno określonych i przedstawionych potencjalnemu wyborcy. Z drugiej strony nie można się za bardzo dziwić, to ugrupowanie dopiero raczkuje więc cierpliwie czekam aż zbiorą wszystkie pomysły i w zwięzłej formie je przedstawią. Oczywiście są zdawkowe hasła, głównie „polityka prorodzinna”, „pomoc drobnym przedsiębiorcom” czy „obrona wartości katolickich”, ale oprócz tego niewiele, żeby nie powiedzieć żadnych, konkretów. Wydaje mi się, że oprócz chęci wyrwania się spod władzy Jarosława Kaczyńskiego nic innego nie stało za powołaniem tej formacji. Pod względem założeń i idei SP różni się znacząco od PJN, która chociaż miała jakąś wizję, chociażby jej zręby, a ziobryści nie mają nic, absolutnie nic nowego do powiedzenia.

Fakt, że programowo nie różnią się od PiS-u, może nieco bardziej skręcają w prawo przypominając nieco Ligę Polskich Rodzin, źle wróży tej partii. W obecnej sytuacji PiS staje się na szeroko rozumianej prawicy alternatywą dla Platformy. Powoli ugrupowanie Kaczyńskiego staje się i będzie się stawać „wybieralne”, zdolne do zwycięstwa w wyborach. PO traci wyborców i będzie ich tracić. Solidarna Polska nie ma nic nowego do zaproponowania, czego by PiS nie postulował wcześniej. Wyborca wybierze prostą kalkulację: „skoro SP może nie wejść do Sejmu, a PiSowi mój głos w wyborach może pomóc odsunąć Platformę od władzy to zagłosuję na partię Kaczyńskiego”. Niestety w obecnej sytuacji politycznej odejście z PiS-u było złym pomysłem, zsyłającym Ziobrę na dłuższy czas w polityczny niebyt, ale przecież chcącemu nie dzieje się krzywda.

Na odebranie głosów innym partiom Ziobro też nie ma szans. Może uszczknąć ewentualnie punkt procentowy Platformie, ale to i tak niewiele zmieni.

Marzenia Ziobry, by stworzyć ugrupowanie konkurencyjne wobec Prawa i Sprawiedliwości, oparte jedynie na tym, że jest rządzone przez Nie-Kaczyńskiego, nie ma szans powodzenia. Sytuując się na prawo od PiS-u nie wejdzie się do parlamentu, bo tam najzwyklej w świecie nie ma miejsca do zagospodarowania. Ziobro postawił wszystko na jedną kartę, ale nie wyszedł i pewnie nie wyjdzie na tym najlepiej. Jedyną szansą dla Solidarnej Polski jest przyłączenie się do PiS-u i wspólna walka przeciwko Platformie, by stworzyć prawicowy front zdolny odsunąć Tuska od władzy, a samemu ją przejąć i wcielać w życie swoje pomysły. Tylko czy chociaż na to Ziobro będzie miał szansę?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka